niedziela, 10 lutego 2013

"Zabijesz nas!"

-Zdałam!- krzyknęłam, kiedy tylko weszłam do domu. Wbiegłam do salonu i zaczęłam machać papierkiem.
-Jestem z Ciebie strasznie dumny- odparł radośnie Iker i podniósł mnie -To jedziemy sprawdzić co potrafisz- powiedział i rzucił mi kluczyki.
-Jesteś pewien, że chcesz powierzyć mi swój samochód?-
-Ufam Ci- powiedział, ale dosyć niepewnie. 
-Jasne-
-Dobra koniec gadania, idź się przebierz- zarządził.
-Ale po co?-
-Tak myśleliśmy, że zdasz za pierwszym razem, więc urządziliśmy Ci małe przyjęcie- wytłumaczyła Sara. Uśmiechnęłam się i poszłam się wyszykować.
   Na początek jedziemy na Santiago Bernabeu, ponieważ Iker stwierdził, że Królewscy są jak rodzina i z nimi również trzeba świętować. Powoli wyjechałam samochodem na ulicę. Jestem lekko zestresowana. Po pierwsze Audi Ikera jest spore i czuję się w nim trochę nie pewnie, po drugie czuję się w jakiś sposób odpowiedzialna za bezpieczeństwo pasażerów. Jednak trzeba przyznać, że jazda samochodem po Madrycie jest zdecydowanie wygodniejsza niż przemieszczanie się autobusem lub metrem.
-No! Uważaj. Oj, puść go! Zwolnij! Włącz kierunkowskaz. No czerwone! Zatrzymaj się!- Iker ciągle coś wykrzykiwał. W końcu nie wytrzymałam.
-Kurwa, Iker jak się nie uspokoisz to cię tu wysadzę- przerażenie Ikera bezcenne.
-Ale jedź ostrożnie- powiedział przestraszony, a Sara zaśmiała się pod nosem. Przez resztę drogi Iker prawie wcale się nie odzywał. Czasami tylko pisnął, kiedy podjechałam zbyt blisko samochodu stojącego przede mną. Bał się, że zarysuję mu jego "dzieciątko". Czemu faceci mają takiego świra na punkcie samochodów? Nie mogę tego zrozumieć.
   W końcu dojechaliśmy na miejsce. Dawno tu nie byłam i trochę się za nim stęskniłam. Chłopaki skończyli trening, więc są już w szatni. Ich rozmowy słychać już na parkingu.
-Chodź się im pochwalisz- odparł Iker i poszliśmy w kierunku przebieralni.
-Hej chłopaki!- wbiegłam z radością do szatni i od razu zaczęłam tego żałować. Połowa Królewskich dopiero co wyszła spod prysznica. Nie sądziłam, że paradują po szatni bez ręczników. Iker wbiegł do szatni za mną i zasłonił mi rękoma oczy.
-Nie wchodzi się bez pukania!- krzyknął wesoło Marcelo.
-Zaraz pukanie zaliczymy- odparł Cris, który stoi obok mnie. Zarobił za to w łeb od Ikera. Czy on jeszcze się nie nauczył, żeby nie rzucać do mnie tekstów tego typu, kiedy kapitan stoi obok?
-To ja może poczekam na was przed szatnią- zaczęłam się powoli wycofywać zasłaniając sobie oczy. Trudno się idzie do tyłu z zamkniętymi oczami i do tego na szpilkach. Oczywiście jak to ja, potknęłam się o czyjąś torbę i o mały włos bym się przywróciła.
-Mam Cię- odparł radośnie Sergio.
-Dzięki- odparłam i uśmiechnęłam się szucznie, po czym wyszłam z szatni. Iker na chwilę został i o czymś dyskutował z Królewskimi. Na początku bramkarz wykrzykiwał, że następnym razem mają chodzić w ręcznikach i że dopisze taką zasadę do regulaminu. Później o czymś z nimi dyskutował, ale nie słuchałam. Po 20 minutach cała drużyna wyszła i poszliśmy na parking.
-Może chcesz pojeździć ferrari? - spytał mnie Cristiano i zamachał kluczykami. Spojrzałam wymownie na Ikera, który skinął twierdząco głową. Cała w skowronkach podbiegłam do Crisa i wyrwałam mu kluczyki z rąk.
-Gotowy?- spytałam, ale Cris nawet nie zdążył odpowiedzieć. Ruszyłam z piskiem opon i cudem ominęłam Fabio, który właśnie zmierzał w kierunku swojego samochodu.
-Zabijesz nas!- krzyknął Cris, kiedy tylko wyjechałam na jezdnię. Uśmiechnęłam się.
-A tak właściwie, to gdzie mam jechać?- spytałam, kiedy zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle. Cris spojrzał na mnie, a na twarzy pojawił mu się uśmiech, którego nie lubię.
-Nie wiesz gdzie masz jechać?- spytał zadowolony Cris. Czuję, że coś knuje.
-Cris błagam. Po prostu powiedz mi gdzie jest klub- Ronaldo westchnął zasmucony -Obiecuję, że gdzieś razem wyskoczymy, ale nie teraz- na twarzy Portugalczyka natychmiast pojawił się uśmiech i od razu pokierował mnie do celu. Na miejscu okazało się, że Iker wynajął dla nas cały klub.
-Postarałeś się- odparłam, kiedy sami staliśmy przy barze. Iker lekko się zarumienił i po jego minie zrozumiałam, że nie chodzi tu tylko o mnie -Czy ty masz zamiar...-
-Chcę się oświadczyć Sarze- wyrzucił z siebie. Zauważyłam na jego twarzy ulgę.
-No w końcu!- powiedziałam z ulgą i przytuliłam go. Później wróciliśmy do reszty -Ale masz pierścionek?- po nim można spodziewać się wszystkiego.
-Oczywiście- wyjął małe, niebieskie pudełeczko, a w nim piękny pierścionek z diamentem.
-No postarałeś się- powiedziałam dumnie.
   Nadszedł czas na otworzenie szampana, ale przed tym trzeba coś ogłosić. Spojrzałam w stronę Ikera, uśmiechnął się.
-Mogę prosić o chwilę ciszy?- spytałam, a Królewscy momentalnie zamilkli -No więc chciałabym podziękować Ikerowi za zorganizowanie tego spotkania, pomimo że na początku nie rozumiałam dlaczego tak hucznie mamy obchodzić mój zdany test-
-I tak nie rozumiem jak ty go zdałaś- burknął oburzony Cris. Spojrzałam na niego zadowolona, a on puścił mi oczko.
-Jednak później dowiedziałam się o co tak na prawdę chodzi- Królewscy spojrzeli się na siebie nawzajem. Dałam znak Ikerowi, żeby zaczął i usiadłam. Bramkarz wstał z miejsca i podszedł do Sary.
-Ostatnio dużo o nas myślałem i doszedłem do wniosku, że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, że darzę Cię uczuciem jakim nie darzyłem nikogo wcześniej i chciałbym z Tobą spędzić resztę mojego życia- w tym momencie uklęknął i wyciągnął pierścionek. Sara z wrażenia zasłoniła usta ręką -Sara, wyjdziesz za mnie?- spytał i otworzył pudełko z pierścionkiem. Królewscy zaczęli bić brawo.
-Kochanie, oczywiście że tak- Iker nałożył jej pierścionek, a Sara rzuciła mu się na szyję. W tym momencie oboje się wzruszyli. Zresztą nie tylko oni, bo część Królewskich po kryjomu też ocierała łzy. 

3 komentarze:

  1. haha Iker musiałbyć naprawdę wystraszony o ten samochód ;d
    Ale bardzo dobrze, że się oświadczył :D No i że Sara się zgodziła :D
    Czekam na następne i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam powiadomić o nowym rozdziale u mnie:
      http://el-temperamento-del-sol-y-del-mar.blogspot.com/
      Zapraszam :)

      Usuń
    2. Jestem już na ósmym, więc zaraz dojdę :D

      Usuń